Aktualności

Poezja miłosna na spotkaniu Dyskusyjnego Klubu Książki

Podczas kolejnego spotkania Dyskusyjnego Klubu Książki, które odbyło się 26 kwietnia klubowiczki rozmawiały o poezji miłosnej.

Miłość towarzyszy ludzkości od zarania dziejów, stąd też wynika niezwykła popularność wierszy, sławiących to niezwykle silne i głębokie, choć czasami niszczące uczucie. Poezja miłosna swoją popularność zawdzięcza wielkiej i nieprzemijającej mocy uczucia, które towarzyszy ludziom bez względu na wiek, płeć czy wykonywany zawód. Wiersze miłosne pozwalają rozładować emocje, utożsamić się z podmiotem, bardzo często przeżywającym rozterki podobne do naszych, a nawet uczą jak wygląda miłość na różnych etapach życia.

Czytane były wiersze Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, ks. Jana Twardowskiego, Wisławy Szymborskiej, Adama Asnyka, Bolesława Leśmiana, Leopolda Staffa, Kazimierza Przerwy-Tetmajera, Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. Podczas spotkania wysłuchałyśmy muzycznej interpretacji  wiersza Adama Asnyka „Jednego serca! tak mało! tak mało” w wykonaniu Czesława Niemena oraz wiersza „Niepewność” Adama Mickiewicza w wykonaniu Marka Grechuty. Natomiast Wisława Szymborska recytowała swój wiersz „Miłość szczęśliwa”.

Następne spotkanie DKK w maju. Zapraszamy!

Adam Asnyk

Jednego serca! tak mało! tak mało,
Jednego serca trżeba mi na ziemi!
Coby przy moim miłością zadrżało:
A byłbym cichym pomiędzy cichemi

Jedynych ust trżeba! skąd bym wieczność całą
Pił napój szczęścia ustami mojemi
I oczu dwoje, gdzie bym, patrzył śmiało,
Widząc się świętym pomiędzy świętemi

Jednego serca i rąk białych dwoje!
Coby mi oczy zasłoniły moje,
Bym zasnął słodko, marząc o aniele,
Który mnie niesie w objęciach nieba

Jednego serca! tak mało mi trżeba,
A jednak widzę, że żądam za wiele.

Jednego serca! tak mało! tak mało,
Jednego serca trżeba mi na ziemi!
Jednego serca i rąk białych dwoje
Co by mi oczy zasłoniły moje

Bym zasnął słodko, marząc o aniele,
Który mnie niesie w objęciach nieba
Jednego serca! tak mało mi trżeba,
A jednak widzę, że żądam za wiele.

Adam Mickiewicz

Niepewność

Gdy cię nie widzę, nie wzdycham, nie płaczę,

Nie tracę zmysłów, kiedy cię zobaczę;

Jednakże gdy cię długo nie oglądam,

Czegoś mi braknie, kogoś widzieć żądam;

I tęskniąc, sobie zadaję pytanie:

Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?

Gdy z oczu znikniesz, nie mogę ni razu

W myśli twojego odnowić obrazu;

Jednakże nieraz czuję mimo chęci,

Że on jest zawsze blisko mej pamięci.

I znowu sobie powtarzam pytanie:

Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?

Cierpiałem nieraz, nie myślałem wcale,

Abym przed tobą szedł wylewać żale;

Idąc bez celu, nie pilnując drogi,

Sam nie pojmuję, jak w twe zajdę progi;

I wchodząc, sobie zadaję pytanie:

Co tu mię wiodło? przyjaźń czy kochanie?

Dla twego zdrowia życia bym nie skąpił;

Po twą spokojność do piekieł bym zstąpił;

Choć śmiałej żądzy nie ma w sercu mojem,

Bym był dla ciebie zdrowiem i pokojem.

I znowu sobie powtarzam pytanie:

Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?

Kiedy położysz rękę na me dłonie,

Luba mię jakaś spokojność owionie;

Zda się, że lekkim snem zakończę życie,

Lecz mnie przebudza żywsze serca bicie,

Które mi głośno zadaje pytanie:

Czy to jest przyjaźń? czyli też kochanie?

Kiedym dla ciebie tę piosenkę składał,

Wieszczy duch mymi ustami nie władał;

Pełen zdziwienia, sam się nie postrzegłem,

Skąd wziąłem myśli, jak na rymy wbiegłem;

I zapisałem na końcu pytanie:

Co mię natchnęło? przyjaźń czy kochanie?

Możliwość komentowania Poezja miłosna na spotkaniu Dyskusyjnego Klubu Książki została wyłączona