Spotkanie astronomiczne
28 stycznia 2020 r. w Bibliotece odbyło się dziesiąte spotkanie z cyklu „Z Nestorem do gwiazd”. Poprowadził je Wiesław Krajewski, sekretarz redakcji czasopisma „Nestor” i prezes Lubelskiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii. Tym razem intrygujący tytuł zgromadził liczne grono miłośników astronomii. Prelegent mówił „O czymś czego nie ma”. W 1877 r. planeta Mars znajdowała się bardzo blisko Ziemi. Włoski astronom G. Schiaparelli wykorzystał tę sytuację, aby za pomocą swojego 22 cm teleskopu wykonać bardzo dokładna mapę Marsa. Obszary mórz i lądów połączone były na niej kanalikami, które uznał za sieć wodną. Współczesne zdjęcia i sondy nie potwierdziły jednak tego odkrycia. To co widzieli liczni astronomowie było wynikiem optycznego złudzenia, na Marsie nie ma żadnych kanałów. W XIX w. uczeni zauważyli, że Mars jest planetą podobną do Ziemi i wtedy zrodziło się przekonanie, że istnieje tam życie. Obserwując powierzchnię Czerwonej Planety poszukiwano śladów działalności cywilizowanych istot, co zaowocowało powstało kilka książek o Marsjanach. N. Tesla twierdził natomiast, że odebrał sygnał radiowy z pozdrowieniem z innej planety. Jedną ze słynniejszych opowieści o Marsjanach zainscenizował w 1938 r. w radiu O. Welles, który wykorzystał „Wojnę światów” H. Wellsa, żeby stworzyć słuchowisko o inwazji Marsjan na Ziemię. Wielu słuchaczy uwierzyło w to wydarzenie, w miastach wybuchła panika. Współczesna nauka stwierdza, że Marsjanie nie istnieją. W XVII w. J. Heweliusz opracował mapy Księżyca, a w książce „Selenografia” wspomniał o mieszkańcach Księżyca, nazywając ich Selenitami. Uważał, że Księżyc jest zamieszkały przez istoty rozumne, zwierzęta i rośliny. Natomiast w 1822 r. profesor astronomii F. Grithuisen oświadczył, że odkrył ruiny księżycowego miasta. W 1835 r. nowojorska gazeta „The Sun” opublikowała serię artykułów o tym, że astronom J. Herschel odkrył na Księżycu jednorożce, bobry i skrzydlate humanoidy. Wiele razy ogłaszano odkrycia różnych planet, jak np. w 1859 r. Wulkana, za co E. Lescarbault otrzymał order Legii Honorowej. Planety Wulkan jednak nie ma. W 1930 r. po latach poszukiwań odkryto ciało niebieskie nazwane Plutonem i włączono je do grona planet naszego układu jako dziewiątą. Aktualnie Pluton jest zaliczany do planet karłowatych, których są tysiące. W 2012 r. NASA ogłosiła, że istnieje księżyc Merkurego, co było oczywiście żartem primaaprilisowym. Wszystkie obserwacje Wenus czy Saturna od XVI do XIX w. i odkrycia ich księżyców były wynikiem błędów astronomów, czy odbić wewnątrz teleskopów. Były też teorie mówiące, że wokół Ziemi krąży kilka małych księżyców. Osoby, które ogłaszały te odkrycia mocno w nie wierzyły. My też, gdybyśmy żyli w XIX w. sądzilibyśmy, że wszechświat jest zamieszkały, a na wszystkich planetach istnieje życie. Zostało to zweryfikowane współcześnie. Z powodu silnego zachmurzenia nie dane nam było obserwować niebo, ale warto spojrzeć na pogodne styczniowe niebo, gdzie na niebie południowo zachodniej stronie już ok. godziny 16-17 widoczna jako jasno świecąca Wenus. Na zakończenie spotkania przyszła pora na degustację pralin kosmicznych: Księżyc – smak księżycówka, Uran – smak truskawka, Saturn – smak masło orzechowe, Mars – smak kajmak z nugatem, Wenus – smak lawenda, Jowisz – smak malina z imbirem. Były bardzo smaczne!